Witam. Problem nastepujacy. Zdemontowalem klocki ze szczek hamulcowych w mazdzie bj (tyl) 1.6poj 2001.Jeden z nich mi sie wczesniej zablokowal i przezgrzal tarcze. Postanowilem wymienic tarcze i klocki ale za chiny ludowe nie jestem w stanie wepchnac oba tloczki z powrotem. smarowalem itd.. nie dalo rady.
Dodam ze wczesniej piszczaly mi klocki z przodu, przezgrzewajac kola i mechanicy wymienili cale szczeki na nowe, kosztowalo mnie to fortune.
Auto stoi pod domem bez klockow.
PS.Wczesniej mialem seata i tloczek luzno chodzil, wymiana klockow byla bezproblemowa, w mazdzie tloczek ma inny ksztalt i nie jest pusty w srodku, ma jakby dwa wglebienia... jakby do klucza, jeden ze znajomych mi zasugerowal , ze mozliwe jest ze w przypadku mazdy trzeba tloczki przekrecic aby powrocily do normalnego stanu. czy to prawda. przosze o porade.
Tloki sa zapewne wkrecane.musisz jednoczesnie wkrecac tlok i dociskac.jezeli niemasz specjalnego narzedzia to mozesz ewentualnie uzyc obceg zwracajac uwage zeby nieuszkodzic tloki,pozdr _________________ Piwa nie stawiaj,piję tylko czystą...
wlasciwie to zanim przeczytalem twaja odpowiedz postanowilem rozkrecic kolo poraz kolejny i zobaczyc czy da rade to obrocic...i dalo rade. tyle ze nie dalem rady wpasowac klockow, musze je odrobine przyciac bo sa za duze ze 2 - 1 milimetr. tak czy siak bardzo dziekuje za szybka odpowiedz i za trafnosc uwagi. czy klocki powinny wchodzic luzno czy na chama jak to bylo u mnie poprzednim razem?
Auto kupilem rok temu, na dzien dobry musialem zmienic szczeki w prawym przednim hamulcu (wlasciwie tego samego dnia) miesiac pozniej poszedl kolejny na przodzie...do wymiany.
Jedna z tarcz w tyle byla juz wowczas przegrzana (czerwona) a kolejna wydawala sie ok.
Od tego dnia przejechalem tak 70 tysiecy kilometrow, no i skonczyly sie klocki na tyle. Po rozkreceniu ich zauwazylem ze w lewym hamulcu jeden klocek jest jak nowy a drugi totalnie zurzyty( zapewne z powodu faktu ze mi sie raz zablokowaly na autostradzie), w prawym tylnim obie sa jak nowe. troche dziwne...bo przejechalem duzo.
po rozmontowaniu hamulcow zauwazylem ze klocki byly bardzo zaklinowane wewnatrz szczek! czy one powinny byc odrobine luzne podczas dopasywania ich (montowania)?
Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 44 Skąd jesteś (miejscowość / region): Mazowieckie Posiadane auto: Mazda 626
Piwa: 1/0
Wysłany: Wto 19 Paź 2010, 18:54
Temat postu:
klocki
Co do klockow to moim zdaniem powinny miec troche luzu ze wzgledu na to aby mogly powrocic do stanu przed hamowaniem, takie sprezyste blaszki lub podkladki sa na zacisku i one sa odpowiedzialene za to aby klocek nie dostawal caly czas do tarczy.
Mialem kilka samochodow z hamulcami tarczowymi i luz zawsze zstawialem i nie bylo problemu.
Co do przycinania klockow to moze raczej przeczysc szczeliny tam gdzie wklada sie klocki - ja najpierw to robilem i pasowaly, (chyba ze kupiles nie takie jak do twojego rocznika),
Mam nadzieje ze co nie co rozjasnilo ci to co napisalem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Mazda 323 ) Porady, problemy techniczne
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.