( Mazda 626 ) Nagłe rozładowanie akumulatora (w 1 sek)

[Kokoss]

Hej. Mam nastepujacy problem. Długo nie jezdzilem autem, wiec aku sie rozładował. Jakiś czas temu chciałem go podładować, więc odpaliłem auto i ładowałem przez około 30 min. Po tym czasie samochód zgasł (mam problem z obrotami), ale aku sie kompletnie nic nie naładował - po ponownym przekreceniu kluczyków nawet nie zaświeciły się kontrolki. Chciałem sprwdzić czy odpali na aku z innego auta, wiec podjechalem Fordem pod Mazde i zamienilem aku (oba aku są identyczne). Przy pierwszym przekreceniu kluczykow niby cos tam ruszylo, ale nie bardzo, a przy drugim ponownie nawet sie nie zaświeciły kontrolki. Zdziwiony ta sytuacją, wsadziłem z powrotem aku do Forda i wtedy nawet ten nie odpalił...

Co może być nie tak, ze rozładowuje mi aku w moment?

Dodam jeszcze, że mam taką przenośną ładowarkę do aku. Zamiast odpalać auto na kablach od innego auta to po prostu podpinam tą baterię do aku i z niej odpalam. Próbowałem odpalić z niej Mazdę 2 razy (uprzednio podładowując tą baterię) i za każdym razem rozładowuje mi ją do zera...

Co może być tego przyczyną?

[dziadek1]

Możliwe, że masz kilka problemów na raz bo z Twojego opisu nie mogę wywnioskować: Czy styki, szczególne na akumulatorze i klemach nie są zaśniedziałe ?
Akumulator, który długo stał tak, że się rozładował jest przeważnie zakwaszony. Alternatorem takiego akumulatora na pewno nie da się naładować. Musi się go ładować prądem o małym natężeniu i to bardzo długo. Dla przykładu znajomej "reanimowałem" akumulator 42 Ah przez ok. 48 godz. Sprawa następna, to czy te akumulatory nie są na granicy żywotności. Piszesz że obydwa bardzo szybko się rozładowały. Przy zdrowych akumulatorach i dobrych stykach przy zwarciu z przewodów powinien iść dym, albo wywalić bezpieczniki.
Pozdrawiam
_________________
Pomogłem - napisz na koniec jak rozwiązałeś problem.